Moda na nagość w sieci i jej konsekwencje wśród dzieci.
W trakcie szkoleń, które prowadzimy dla dzieci w wieku szkolnym, obserwujemy jak dużo dzieciaki wiedzą na temat Internetu i jak sprawnie i szybko się po nim poruszają. Sama prędkość poruszania się w telefonie często sprawia, że to dzieci muszą czekać na reakcje ze strony aplikacji lub urządzenia, które za nimi nie nadążają. Już w klasach 4-6 uczniowie o telefonach, Internecie i nowinkach technologicznych, zazwyczaj wiedzą więcej niż ich rodzice. W starszych klasach zjawisko to pogłębia się i rośnie nie tylko przepaść wiedzy ale też czas jaki nastolatkowie spędzają w sieci. Musimy zdać sobie sprawę, że dziś lwia część świata uczniów klas 7+ znajduje się w ich dłoniach i zdarza się, że połowa klasy w trakcie przerwy wyciąga telefon i poświęca mu więcej uwagi niż kolegom i koleżankom.
Czy to oznacza, że dzieci wiedzą wystarczająco by być bezpiecznymi w sieci? Niestety nie.
Uczniowie przy całej swojej „techno-wiedzy” nie rozumieją części mechanizmów stojących za pułapkami, które sieć potrafi na nie zastawić. Nie należy się temu specjalnie dziwić, bo również dorośli bardzo często wpadają w podobne kłopoty związane z tym co „mieszka” w telefonie lub z tym gdzie „był” ich telefon.
Skąd bierze się problem? Ilość i wzorce.
Dzisiejszy świat Internetu bardzo silnie epatuje ciałem i coraz dalej idącą erotyką. Jak wskazują badania, ponad 50% dzieci w wieku 13-15 lat posiada na swoim telefonie materiały określone jako „wstydliwe”.

„Nałogowe korzystanie z telefonów komórkowych” autorstwa dr Macieja Dębskiego
Te same badania wskazują, że blisko 30% dzieci spotkało się w sieci z sekstingiem lub niemoralnymi propozycjami.

„Nałogowe korzystanie z telefonów komórkowych. Szczegółowa charakterystyka zjawiska fonoholizmu w Polsce”, autorstwa dr Macieja Dębskiego
Dziś do zaistnienia w sieci wystarczy telefon z aparatem i kamerą. Nie można się więc dziwić, że to co dzieciaki mogą znaleźć w sieci, często będzie budziło nasze oburzenie.
Dzieci nie są głupsze niż my byliśmy w ich wieku ani też mniej rozsądne, trafiają w sieci (są w niej częściej niż w przed telewizorem) na rzeczy, z którymi my nie mieliśmy kontaktu w ich wieku, będąc odbiorcami mimo wszystko regulowanych mediów takich jak TV, prasa czy radio. Internet 10 lat temu był zupełnie innym miejscem niż jest obecnie, a to co jest teraz, wpływa silnie na to co dzieci postrzegają jako ich świat.
Podstawą zagrożenia jest ilość materiału i schematy jakie kształtuje sieć i jej, często niczym nieograniczeni twórcy. Problem tkwi więc w tym jak wiele osób dziś tworzy i jak prosty stał się dostęp do publikowania i odbierania materiałów kreowanych bez żadnego nadzoru. Jeśli dodamy do tego modę, która rządzi w dzisiejszej sieci, w której negliż i wulgaryzmy są wszędzie, to mieszanka, którą dzieci odbierają dość silnie wskazuje, że popularność buduje ciało, i że jego pokazanie nie jest niczym niewłaściwym.
Zdarza się, że do tego zjawiska dokładają sami rodzice, którzy prawdopodobnie nie do końca przemyśleli publikowane materiały. Zdjęcia mam z siłowni z odkrytym brzuchem, zdjęcia z plaż i imprez wskazują dzieciom, że to co robią w sieci, publikując swoje zdjęcia nie jest niczym niewłaściwym. Kont na Instagramie, w których hasztag #samodzielnamama, #mlodamama #fitmama miesza się z hasztagami #hot #longlegs jest na pęczki.
Spora grupa dzieciaków na swoich kontach w serwisie Youtube ma zawyżony wiek, żeby oglądać takie osoby jak Agata FĄK (Fagataaa), która kieyś byłap ostacią relatywnie neutralną a dziś promuje się na onlyfans

https://www.instagram.com/fagataaa/
z Hitem na YT:
„Sexy Cipka z pod Konia”
Nastolatki na Instagramie obserwują nie tylko ją ale też takie osoby jak:

https://www.instagram.com/joannakuchta

https://www.instagram.com/p/BZloVGSnYq6/
lub

https://www.instagram.com/izabela_zabielska/
Warto też wspomnieć o TIKTOKERACH, czyli twórcach korzystających z popularnej aplikacji TIK TOK (dawniej Musical.ly), którzy często stanowią wzór do naśladowania dla dzieciaków.
https://www.youtube.com/results?search_query=top+10+tik+tok++girls
Problem 1 dziecko 0
Wzorce te sprawiają, że od zdjęcia profilowanego z „dzióbkiem” poprzez zdjęcie w lustrze z gołym brzuchem na Instagramie czy Facebooku dojdziemy do zdjęcia wysłanego od zakochanej nastolatki do jej chłopaka na „bezpiecznym: przecież samo się zaraz skasuje, Snapchacie”. Dzieciaki widząc, to co Internet im dostarcza, a nie szukając daleko trafiamy na „SEND NUDES” czy w polskiej wersji „wyślij mi nudesa”, będą miały o wiele mniejszy opór ze zrobieniem i przesłaniem wyzywającego zdjęcia. Zdjęcie takie w niepowołanych rękach może stać się bronią przeciw nim samym a osobą, która wykorzysta taką „broń” może być zwiedzony, były chłopak albo „najlepsza” koleżanka.
Nie wysłane a tylko zrobione, zapisane w galerii telefonu lub dysku zdjęcie może być równie groźne jeśli przez pomyłkę, przez nadmierne zaufanie lub aktualizacyjne bałaganiarstwo, trafi w ręce szantażysty, który absolutnie nie zawaha się go użyć.
Ofiarą podobnej sytuacji mogą paść również dorośli posiadający, często tak jak nastolatkowie, erotyczne materiały w swoich galeriach lub wstydliwą historię przeglądanych stron czy też rozmowy, których ujawnienie mogłyby zniszczyć ich życie lub karierę. Różnica polega jednak na tym że dzieci i nastolatkowie nie mają tyle życiowego doświadczenia i mogą być podatniejsi nie tylko na sidła, a i na sam szantaż jeśli do niego dojdzie.
Co robić?
Najważniejsze jest przekazanie przez rodziców odpowiedniego wzorca młodemu konsumentowi Internetu, bo technicznie można dbać o to by dziecko miało ZAWSZE zaktualizowany telefon i komputer, by zabezpieczyć sieć domową, wdrożyć filtry rodzinne czy zarządzać aplikacjami (czytaj więcej), nie uchroni to dziecka przed złymi decyzjami, które może podjąć w oparciu o wzorce, które widzi.
Nasze działania jako OPSEC 4Kids , w których szkolimy dzieciaki, nauczycieli i rodziców z zakresu cyberbezpieczeństwa, pomogą uświadomić ale nie zastąpią rozmowy na linii rodzice – dzieci. Jeśli nie mamy czasu na tworzenie odpowiedniego wzorca nie powinniśmy się później dziwić, że dziecko przyniesie go prosto z sieci.
Wszystko to brzmi niewiarygodnie? Proszę przejrzeć zdjęcia profilowe kolegów i koleżanek z klasy Państwa dziecka.